Bobrowe Skały – skalny ogródek w Górach Izerskich
Bobrowe Skały znajdują się w Piechowicach, około 12 km od centrum Szklarskiej Poręby. Skały tworzą mur o wysokości do 25 m. Znajdziemy tu kilkadziesiąt dróg sportowych i tradowych. Rejon kojarzył się raczej z trudnymi drogami, lecz w 2020 roku wytyczonych zostało kilka łatwiejszych, długich dróg w wycenie od IV-V+. Wpinamy się tu w dobrej jakości granitognejsie.
Dojazd i dojście
Samochód zostawicie na parkingu w okolicy ulicy Wolskiej. Niektóre przewodniki podają jako punkt parkingowy ostatni budynek przy tej ulicy jednak jest to prywatny teren i nie propagujemy aby zostawiać tam auto. Zwłaszcza, że przeszkadza to mieszkańcom budynku.
Drogę na szlak odnajdziemy bez problemu. Podejście pod skały jest dość wymagające – należy nastawić się na 10 minutowy marsz umiarkowanie stromym terenem. Na tym odcinku najbardziej sprawdzi się przeniesienie dziecka w tuli. Pod skałami jest miejsce na rozłożenie obozu. W niektórych obszarach można spokojnie rozstawić kojec. Wokół muru skalnego prowadzi ścieżka, ale tu również nie spacerujemy w płaskim terenie, tylko pokonujemy małe przewyższenia, wchodzimy po sporych kamieniach, itp. W odległości około 3-4 metrów od skały znajduje się sporo roślinności, więc latem lepiej nie zapuszczać się w krzaki, z uwagi na kleszcze, które niestety występują.
Mimo wszystko warto się tu wybrać, szczególnie latem, kiedy szukamy ochłody
i w miarę dobrego warunu. Skała trzyma nawet, gdy w dolinie poniżej jest 30 stopni. Dzieje się tak za sprawą magicznej walońskiej aury – skały znajdują się na wysokości 699 m n.p.m. i mają głównie północną wystawę. Łojenia jest tu przynajmniej na kilka dni.
Pierwsze miejsce na rozłożenie dziecięcego obozu narzuca się tuż po dotarciu pod skały. Wita nas przełączka z ławeczkami i miejscem na ognisko. Pod skałą jest sporo miejsca na położenie pledu lub kojca. Są oczywiście plusy i minusy tej piknikowej lokalizacji:
- murek skalny jest niewysoki, ma około 8 metrów, dzięki czemu można szybko się po nim wspiąć. Ponadto na szczyty nie wejdą turyści więc nic nam na głowę nie spadnie;
- pod skałą rośnie tylko trawa i jest płasko;
- my zdecydowaliśmy się na to miejsce, ze względu na fakt, że miałam tu drogę, nad którą pracowałam; nie znajdziemy jednak w tym miejscu rozgrzewkowych dróg;
- jest to dobre miejsce jeśli planujemy wspinać się na drogach znajdujących się tu pod szczytem na Tablicy;
- obok skały rośnie wysokie, stare drzewo. Pod nim rozkładaliśmy pled Janka. Znajomy zwrócił nam uwagę, że z drzewa mogłaby spaść gałąź – nie wiem na ile Was to przekonuje. My zaryzykowaliśmy i nie zmieniliśmy miejsca, aczkolwiek faktycznie można przesunąć pled kawałek dalej i nie być w zasięgu drzewa;
- minusem jest to, że akurat w tym miejscu przechodzą dwa szlaki, w związku z tym jest sporo turystów, którzy często spacerują z psami. Nam zdarzyło się, że jeden pies biegał luzem bez smyczy i podszedł do nas akurat gdy Janek bawił się na kocu.
Oddalając się od przełączki uciekamy od wszędobylskich turystów i możemy założyć nasz obóz nieco bardziej w ukryciu. Spacerując wzdłuż muru widziałam dobre miejsca, które się do tego nadadzą. Urokliwe miejsce piknikowe, mniej dostępne dla turystów jest w okolicy Podkowy i Okrętu. Spokojnie można rozłożyć też obóz pod Tablicą i przy okazji wstawić się w klasyk rejonu ,,Okap” VI.1+.
Na ogromne podziękowanie zasługuje ekipa, która wyczyściła wszystkie strefy pod skałami. Kilka lat temu był tam straszny krzon, a obecnie mamy tam pięknie odkrzaczony teren.
Ogólnie całe miejsce sprzyja rodzinom i spokojnie można wybrać się tu z dziećmi. Do tego łojenie też jest super. Dla mnie rejon jak najbardziej na plus. Janek nie narzekał a ja załoiłam swój projekt, czyli Bobrową VI.2+. Droga jest ekstra, polecam!
Na koniec dnia wspinaczkowego warto wejść metalowymi schodkami na szczyt Bobrowych Skał i podziwiać pasmo gór Karkonoszy o zachodzie słońca. Widok ten wynagrodzi nam całodniowy trud opieki nad dzieckiem, a na naszych skrzatach taka przestrzeń na pewno zrobi wrażenie.
Bobrowe skały nie są bardzo popularnym miejscem w Sudetach, dlatego rejon nie jest oblegany przez wspinaczy, nawet na weekendy. Ukojenie wspinaczkowej duszy znajdą tu skalni romantycy.
Topo rejonu jest dostępne na stronie portalu górskiego. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że drogi bywają mocno wycenione.
Co warto załoić:
- Podkowa (V+) – rozgrzewkowa droga; z przedłużeniem na szczyt płytą VI-
- Łąki Łan Dwa (VI )
- Jeden Łąki Łan (VI+)
- Sny na baterie (VI.1)
- Disturbia (VI.1+)
- Chłopak na opak (VI.1+/2)
- Okap (VI.2)
- Boborowa (VI.2+)
- Poter (VI.2)
- Mudżahedin (VI.2) – idąc wprost (VI.2+)
- Masala (VI.3)
- Atak Gibbonów (VI.3+)
- Palec Karkonosza (VI.4+)
- Czochranie Bobra (VI.4+) – trawers od lewej do prawej ścianki z Bobrową
Jasiu Kajca na drodze „Kaszka z mleczkiem” III z tatą (fot. A. Kajca)
Autor tekstu: Agata Kajca (mama w skałach), Michał Kajca
https://facebook.com/mamawskalach/
Zdjęcie główne: Kuba Kajca na Okapie VI.1+ (fot. M. Kajca)
[…] Świetny, ciągowy trawers o długości 20 metrów. Na całej długości są dwa kruksy (ok. 6C+/7A każdy), ale kluczowe jest wytrzymanie ciągu. Wspinanie jest tu w lekkim przewieszeniu, po niezłych chwytach. Ruchy są ciekawe, siłowe i dobre do treningu!Trawers ten jest wyjatkowo bezpieczny (nisko nad ziemią, pod skałą jest płasko). Dobre miejsce na wyprawę z dzieckiem. Na szczycie Bobrowych Skał jest ciekawy punkt widokowy. Trawers był równiez pokonywany w odwrotną stronę.Bobrowe Skały leżą w Górach Izerskich, w okolicy Piechowic, dojście do skały i wskazówki odnośnie wspinania się tam z dzieckiem w jednym z poprzednich postów –> https://mamawskalach.wordpress.com/2020/08/06/bobrowe-skaly-piechowice/ […]