Arco z dzieckiem – najlepsze sektory na lato
O Arco słyszał chyba każdy wspinacz. Mnóstwo różnorodnych skał, bliski dojazd, a do tego jezioro Garda, włoski luz i Aperol. Jest tu wszystko: drogi tradowe, wielowyciągówki, via ferraty, ale przede wszystkim piękne sportowe sektory. Nie bez powodu co roku odbywa się tu Arco Master – prestiżowe zawody wspinaczkowe rozgrywane od 1987. Dość powiedzieć, że pierwszymi zwycięzcami byli Lynn Hill i Stefan Głowacz.
Dojazd
My zdecydowaliśmy się na kombinowaną opcję dojazdu: 3 dorosłych samochodem, a dziecko z opiekunem samolotem. Jazda zajęła w sumie 14 godzin, przez Treviso, skąd kierowcy zgarniali resztę ekipy. Samolotem jest bezpośredni lot z Krakowa do Wenecji Treviso, trwa półtorej godziny. Stamtąd podjechaliśmy komfortowym busem do centrum Treviso, gdzie przy kawce i lemoniadzie poczekaliśmy na resztę, a oni zaparkowali praktycznie w samym centrum.
Na miejscu wynajęliśmy apartament w centrum Arco. Świetna opcja, bo w skały blisko, a samo miasteczko przyjemne, dużo knajp i sklepów wspinaczkowych, w których można się spokojnie doszpeić. Lokalizacja jest urzekająca: pośrodku rzeka, a dookoła skały.
Rejony
Jeśli chodzi o samo wspinanie, dobór rejonów zależy w dużej mierze od pory roku – my byliśmy w lipcu, więc próbowaliśmy się chronić przed słońcem. Polecamy przewodnik ARCO Rock od Versante Sud– dobre oznaczenia, łatwo się odnaleźć, do kupienia na miejscu w jednym z wielu sklepów wspinaczkowych. Przyjemnie się z niego korzysta i ogląda te niekończące się możliwości wspinu w okolicy. Oznaczona jest wysokość nad poziomem morza, popularność skały, wystawa, czas dojścia, jakość obicia i wiele innych. Symbol wózka raczej dotyczy miejsca pod skałą, a nie sposobu dotarcia.
Muro dell’Asino (Asino Sivzezero i La Placca) – Laghel
Zaczynamy. Na pierwszy dzień wybraliśmy Muro dell’Asino, dobre miejsce na rozruch, dużo łatwych 30-metrowych dróg, przyjemna zacieniona polanka pod skałą z drzewami na hamak. Sektor dla dzieci i kursantów, w bardzo przyjemnej okolicy. Po drodze mija się Baby Wood Sector – dwójki, trójki i czwórki idealne dla dzieci, z komfortowym wypłaszczeniem pod skałą, tyle że w pełnym słońcu. Podejście najtrudniejsze z opisanych tu sektorów, około 15-minutowe, kamieniste, strome. Zwiodło nas oznaczenie w przewodniku ‘Fit for family’ z kusząco narysowanym wózkiem i tak wystartowaliśmy, ale dość szybko się wycofaliśmy z tego pomysłu, zostawiliśmy wózek i poszliśmy już „na barana”.
Lower Sector – Nago
Drugi sektor to Nago, 500-metrowy mur skalny z oszałamiającymi widokami na jezioro Garda. Jeśli chodzi o podejście, kluczowy jest parking, na którym się zatrzymacie. My na ten przykład zaparkowaliśmy po złej stronie (P2) i czekała nas długa tułaczka wzdłuż skały, ostro w dół. Po drodze oglądaliśmy dobrej klasy skałę i ciekawe formacje, ale musieliśmy iść dalej, bo większość sektora zdecydowanie nie nadaje się dla dziecka. Małe platformy zbudowane pomiędzy schodami, stromy spadek w każdą stronę, kiepsko o miejsce dla asekurującego, nie mówiąc o maluchu.
Ale ale! Jest tu Lower sektor, gdzie dominują łatwe drogi (od 4c do 7b+), z ogromnym wypłaszczeniem pod skałą, nieopodal znajdują się drzewa dające przyjemny cień. Podejście możliwe z nosidłem, z wózkiem byłoby ciężko. Polecamy Ruggiero lo perfido VI+, przepiękna, ciągowa droga po dobrych chwytach, wymagająca zarówno technicznie jak i siłowo jak na swoją wycenę. Najpierw ryska, a na końcu lekkie przewieszenie.
Massone – Massone
Massone to klasyk nad klasyki, dlatego nie dziwi jego sława wyślizgu. Niektóre drogi, zwłaszcza na słońcu, były absolutnym mydłem. Były jednak i takie obite niedawno, które można polecić, np. Jacopo VI+. Okolica klimatyczna, z gajem oliwnym i pięknymi widokami, ze względu na skwar ludzi było niewielu, ale to podobno rzadkie zjawisko. Dalej na prawo klasyczne, trudniejsze drogi, robiły wrażenie.
Podejście pod skałę 3 minuty, można śmiało z wózkiem, choć pod samą skałką skonstruowane platformy ziemne, dające ograniczone możliwości dla dziecka. Po prawej stronie trochę lepiej, ale raczej ktoś do pilnowania się przyda. No i ciepło jest bardzo, niewielkie drzewka oliwne dają skromny cień.
Val d’Algone – Valle Giudicarie
Naszym zdaniem miejscówka-marzenie na samodzielny wspin z dzieckiem, zwłaszcza w lecie. Z Arco jedzie się około 50 minut, ale warto. Sektor znajduje się w górach (680m.n.p.m.), więc jest chłodniej, parkuje się przy drodze, trzeba przekroczyć niewielki strumyk i wchodzi się do miejsca na wpół zacienionego, na wpół w słońcu. Owa rzeczka nie jest niebezpieczna, a ma kamyki, mnóstwo kamyków. Nasz 1,5-roczniak był w stanie zająć się tam sobą bardzo długo; siedział na brzegu, był tuż koło nas na płaskim terenie, a jednocześnie mógł się chłodzić i bawić w wodzie. Wjazd wózkiem (tylko nad rzeką trzeba go przenieść), a miejsc na drzemkę w cieniu sporo. Zakochaliśmy się w tym miejscu na tyle, że mając tylko tydzień na wspin, przyjechaliśmy tu jeszcze raz. Skała różnorodna, drogi piękne, często ciągowe, my polecamy:
Snoopy Bar Bondo VI +, w przewodniku jako „continuos, great”, opis adekwatny
Rien va plus Vi.2, z kapitalny daszkiem!
Transgenica Vi.3 – panelowe przewieszenie.
Rest
Co oferuje Arco oprócz wspinania
W dni restowe trudno się tu nudzić. Są via ferraty o różnym stopniu trudności, szlaki turystyczne, jednak centrum wszystkiego jest zdecydowanie jezioro Garda. Służy nie tylko jako miejsce do kąpieli, ale przede wszystkim jest świetnym miejscem na windsurfing, kitesurfing czy różne inne sporty wodne, z dobrze do tego rozwiniętą infrastrukturą.
Popularne są też rowery, jest wiele ścieżek, niektóre dobrze przygotowane i przyjazne, inne będące większym wyzwaniem, ale wszystkie łączą piękne widoki. Można łatwo wypożyczyć rowery, także z przyczepką i kaskami.
No i jest czym świętować życiówki – w każdym właściwie miejscu pizza jest świetna. A gdyby ktoś miał ochotę zwiedzać to jest wiele atrakcyjnych miejsc, m.in. do Wenecji 2 godziny.
Dołączamy do głosów, że to świetnie miejsce na wakacje i wspin z dzieckiem! My wrócimy na pewno, tym razem na dłużej.
Autor tekstu:
Antonina Bryniarska
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum autorki oraz od jej przyjaciół Ani i Kuby.
O autorce:
Jestem mamą niespełna 3-letniego Flo i żoną Piotrka. Wspólnie jeździmy po świecie, im bardziej spontanicznie i dziko, tym lepiej. Dużo się też wspinamy razem. Gdy zapytałam ostatnio Florka, gdzie chce jechać na wakacje, odpowiedział: „na takie duże skałki”. Na co dzień pracuję w szpitalu i prywatnym gabinecie jako terapeutka rodzin i par. We wspinaniu prócz aspektu sportowego lubię też to, że można poznawać różne miejsca i ludzi w sposób nietuzinkowy.
Artykuł ten przedstawia interesujące informacje na temat miejsc i atrakcji dla dzieci na lato. Bardzo mi się podoba pomysł przedstawienia sektorów, które są dostosowane do potrzeb dzieci w różnym wieku. Dzięki temu rodzice mogą bez problemu znaleźć odpowiednie miejsce dla swojej pociechy. Artykuł jest dobrze napisany i czytelny, dając czytelnikom przydatne wskazówki. Polecam go wszystkim rodzicom, którzy szukają pomysłów na udane letnie wyjazdy z dziećmi.