Tyrol z dzieckiem – lista fajnych górskich szczytów
Wpis przeznaczony dla osób odpowiedzialnych, odważnych, pragnących zabrać swoje dzieci w góry. Dla rodziców, którzy z bliżej nieokreślonych powodów mają przymusowego resta od wspinu w wakacje i szukają pomysłu jak aktywnie wykorzystać urlop. W tym artykule zdradzam ProTipy na wyjazd górski do serca Alp – Tyrolu oraz listę szczytów do zdobycia z dziećmi.
Zbliża się urlop, a ty już przeczuwasz, że wspinanie w jego trakcie może nie wypalić. Kontuzja, brak partnera wspinaczkowego, brak opieki nad maluchem w trakcie kiedy my się wspinamy. Generalnie pomyślisz: katastrofa, masakra. Próbujesz zrobić wszystko, ale niestety czasem spotkasz się ze ścianą – niestety nie taką wspinaczkową. Ale kochasz góry, odkrywanie i chcesz pokazać tę część świata dziecku. W końcu dochodzisz do wniosku: jak się nie wspinam, to chcę zrobić coś na wypasie. Oczywiście nie za miliony monet ;). Ja – wspinaczkowa mamuśka z Gdańska stwierdziłam, że wykorzystam urlop na trip życia z moim czteroletnim synkiem Tadziem. Wyjazd planowałam skrupulatnie pilnując każdego detalu: czym pojedziemy, gdzie będziemy spać i co będziemy robić w czasie wolnym. Za cel obrałam Tyrol w Alpach.
Logistyka i transport
Trip rozpoczął się z Gdańsku. Zmierzaliśmy do Alp w Austrii. Ostatecznie zrobiliśmy pętlę: Gdańsk – Polskie Nabrzeże – Niemcy (Tropical Island) – Austria Westendorf i okolice – Czechy okolice Pragi – Trzcińsko – Poznań – Gdańsk.
Przemieszczaliśmy się wynajętym w Trójmieście camperkiem (@trojmiasto.van ) – uroczym VW T4 z łóżkiem, zlewem, prysznicem, mnóstwem schowków, wyposażeniem piknikowym, kuchenką, hamaczkiem frisbee i wszystkim czego dusza zapragnie. Jako, że bez muzyki żyć się nie da bierzemy głośnik bluetooth, mikrofon karaoke i przygotowaną playliste na Spotify z ulubionymi kawałkami.
Noclegi
🚎Podróżowaliśmy camperem, więc naszym obszarem zainteresowań były campingi, ponieważ nocowanie na dziko z dzieckiem nie wchodziło w grę. Nad polskim morzem jest sporo campingów, ale nie spodziewajcie się tam niczego specjalnego. Liczy się, żeby było w miarę cicho. Dzieci są przeważnie zadowolone z takiego noclegu, zawsze jest to okazja do zapoznania się z innymi dziećmi. Ponadto niektóre campy są wyposażone w dodatkowe atrakcje, np. automaty i auta do jeżdżenia. Oczywiście fajnie, jak jest ładna pogoda, nam zdarzył się deszcz, więc chętnie uciekliśmy stamtąd w dalszą podróż.
⛺ Nocleg w Tropical Island – istnieje tam możliwość nocowania w namiocie znajdującym się wewnątrz parku.
🌴 Po przystanku w Tropical Island wyruszyliśmy w dalszą podróż. Ponieważ droga była dobra, a Tadziu smacznie spał, zrezygnowałam z przystanku na campie w Niemczech na trasie Tropical Island – Westendorf i udałam się od razu do miejsca docelowego.
Nasz ostatni camping, na którym spędziliśmy pozostałą część urlopu znajduje się w Austrii – Panorama Camping Jest to miejsce, która mogę śmiało wam polecić. Przede wszystkim czekało nas bardzo miłe powitanie przez gospodarzy tego camperowiska. Na miejscu otrzymaliśmy kompletną informację turystyczną. Dostaliśmy całą masę mapek, ulotek, broszur informacyjnych. Ekscytacja 200%. Miejsce dla camperka znajduje się blisko placu zabaw. Dostępny jest także pokój zabaw z materacami, drążkami, piłkarzykami, basen zewnętrzny w odległości dziesięciu minut spacerkiem, a sklepy spożywcze też dwie minuty autem. Mnóstwo dzieci i mnóstwo nowych znajomości.
➡️W drodze powrotnej zrobiliśmy przystanek w Czechach na kampingu Capming Oase Prague, który został stworzony pod dzieci, a może jednak pod rodziców…. Dwa baseny zewnętrzy i wewnętrzny oba ciepłe. Animacje dla dzieci i opieka animatorów codziennie w określonych godzinach, autka do przemieszczania się po campingu za free, pokój zabaw, w restauracji kuchnia dla dzieci i specjalnie przygotowany folder z atrakcjami w Pradze (zoo, muzea i inne najciekawsze miejsca dla dzieci), boiska do gry w piłke, króliczki. Pod campingiem znajduje się przystanek autobusowy do centrum Pragi gdyby ktoś chciał zrobić sobie wycieczkę.
🛏️Pozostałe noclegi w drodze powrotnej do Gdańska spędziłam u znajomych, korzystając przy okazji z ich gościny oraz atrakcji, jakie oferuje miasto, ale to już temat na inny artykuł. Tu skupiamy się na górach ;).
Atrakcje
🌴Pierwszą zaplanowaną przeze mnie atrakcją był – nasz ulubiony – Tropical Island. Obiekt znajduje się w Niemczech i zlokalizowany jest pod olbrzymią kopułą, pod którą mieści się największy na świecie kryty las deszczowy, spa oraz basen w kształcie laguny. Na terenie obsadzonym prawdziwymi palmami znajduje się sztuczna plaża i najwyższa w Niemczech zjeżdżalnia wodna. Na terenie obiektu znajduje się tropikalne obozowisko – można tam wynająć namiot (wyposażony w materac, prześcieradło, poduszki i kołdry, więc istnieje możliwość noclegu w klimacie wyspy. Z niedzieli na poniedziałek mają niższy cennik, więc z tego skorzystaliśmy. Ślizgawki jedna za drugą, rwące rzeki i armatki wodne, flamingi, żółwie, egzotyczne ptaki. Nic więcej do szczęścia nam nie było potrzebne. Na ten moment…:)
⛰️W Austrii w Tyrolu najlepiej wykupić sobie kartę, dzięki której komunikacja miejsca i kolejki na szczyty są opłacone z góry za 7 dni, więc jeśli tak długo planujesz zostać to warto. Kartę kupisz tu: karta na szczyty
Każdy szczyt oferuje coś innego, każdy szczyt jest przygotowany na maksa pod dzieci. W każdym miejscu dostajesz mapę atrakcji. To są ogromne place zabaw w naturze, w których dzieciaki nie czują, że mają w nogach mnóstwo kilometrów, tylko idą bo atrakcje je totalnie pochłaniają. Parkingi są darmowe pod wyciągami. Warto wziąć pod uwagę, że zdobywanie szczytów to zabawa na cały dzień. Wszystko jest w alpejskim stylu, żadnego, absolutnie żadnego kiczu. W schroniskach pyszne jedzenie, drogie, ale dają naprawdę dobrze jeść.
🚴🏿♀️Kolejką można wjechać nieco dalej, żeby zaliczyć ścieżkę rowerową . Na dole są single tracki dla rowerów i specjalna wciągarka, dzięki której nie trzeba podjeżdżać tylko czerpać fun z downhillu na różnych poziomach trudności. Na dole też miejsce rozgrzewkowe, krótki odcinek techniczny i myjki dla rowerów które stanowiły kluczową atrakcje.
Lista szczytów dla młodych zdobywców
1. Reisenwelt Brixen im Thale – dwa urocze jeziorka po drodze na szczyt Hohe Salve 1829 m do którego z jeziorek trzeba przejść na nogach i podjechać kolejką. Błotko, tratwa, ogromna siatka do skakania.
2. Ellmi’s Zauberwelt Ellmau – Hartkaiser 1555m Długi spacer gdzie nogi same niosą po wyjściu. Kup żeton drewniany i drewnianą kulkę (Must Have) w sklepie z pamiątkami i odbierz książeczkę. Po zdobyciu całej trasy dostaniesz nagrodę w sklepie (my kolorowanka i kredki).
3. Asterberg Pony Alm Going – Astberg 1267 m kapitalny widok, kucyki, kręcony lody w automacie, które robisz samodzielnie.
4. Alpino Westendorf – Choralpe 1820 m . Drewniana kulka do kupienia po wyjściu z kolejki (Must Have). Dostajesz książeczkę na starcie z zagadkami, a nogi same niosą. Bardzo spektakularna ścieżka z pięknymi drewnianymi rzeźbami, sportowymi konkurencjami oraz najważniejszym zejściem biegusiem za drewnianą kulką.
5. Bike Park Saalbach – kolejką z rowerem dojedziesz na szczyt. U góry parking rowerowy. Rowery wypożyczysz np. w Intersport. Kask i blokadę też dostaniesz. U podnóża single tracki do nauki MTB! Kapitalne ścieżki rowerowe po drodze ze schroniskami i punktami dla dzieci.
Galeria z trasy
Podsumowanie
Z tego wyjazdu mam wiele wspomnień, ale jedno z nich jest szczególne. Pewnego wieczora leżałam z synkiem na wielkiej trampolinie, znajdującej się na campingu. Wpatrywaliśmy się w ciszy w gwieździste niebo i nagle usłyszałam głos synka: „Mamo patrz jaki piękny księżyc”. Wtedy dotarło do mnie, że po to tu przyjechałam. Pokazywanie dziecku takich rzeczy ma sens, że to jest ważne.
Żeby nie było tak słodko, to oczywiście nie będę wam pisać, że wakacje w pojedynkę z czterolatkiem to jest bajka. Szczerze mówiąc jest to po prostu inne miejsce, w którym musimy się nimi opiekować. Po drodze, zwłaszcza w drodze do Tyrolu miałam mnóstwo myśli typu: „trzeba było jechać na Kaszuby i też byłoby fajnie” lub „i tak się nie powspinasz, więc po co ci to”. Trasa była długa, więc zdążyłam te myśli sobie ugruntować solidnie w mojej głowie. Jednak moment, w którym wjechałam w Alpy i zobaczyłam spektakularne widoki, to już wiedziałam dlaczego tu jestem i przestałam mieć wątpliwości.
Po powrocie usiedliśmy na kanapie, przejrzeliśmy zdjęcia z wyjazdu i pomyślałam, że tym wyjazdem rozwaliłam system. Nie spodziewałam się, że będzie tak super. Nie spodziewałam się, że Austria aż tak oczarowuje dzieci i potrafi połączyć piękno gór z zabawą bez kiczu i hałasu. Wspinania nie porzucam, liczę że w tym roku będzie łatwiej, ale wiecie co…bez wspinania też się da spędzić czas w górach.
Cudowne miejsce. Polecam z całego serca i puszczam w świat, żebyście korzystali!
Autor tekstu:
Marcelina Kwapisiewicz
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum autorki artykułu.
Inne artykuły od tej autorki:
🏵️Samodzielny trip mamy z dzieckiem w skały
🏵️Urlop z niemowlakiem – co spakować?
🏵️Marcelina Kwapisiewicz – mama do zadań specjalnych
rozwaliłaś system ( sterotyp)