Wspinaczkowy dziennik z mojego największego wyzwania. Emocje, uczucia i odmienne stany świadomości spisane na bieżąco.Miejsce: Klecza, rejon: KingsajzOstatni czas upływa nam wyzwaniowo. Janek od paru dni próbuje chodzić bez podparcia, zaś ja dwa razy poświęciłam wspinaczkowe wyjścia na patentowanie życiówki. Chyba więc z Johnem stoimy przed podobnym życiowym wyzwaniem…Dla niektórych VI.4 to chleb powszedni, ale...
Dwa lata temu na urodziny, mąż podarował mi buty wspinaczkowe i dołączył do tego kartkę. Napisał w niej ,,Życzę Ci tęgiej buły i mocnej psychy”. Miałam to hasło z tyłu głowy przechodząc kolejne drogi w skałach. W 2019 roku, gdy urodził się Janek, a ja obchodziłam następne urodziny, mąż podarował mi ekspresy i kolejną kartkę....