Z pamiętnika Mamy: najgorsze lato

✍ 23.08.2022r. Do końca lata zostało jeszcze kilka dni, ale śmiało mogę powiedzieć, że to lato było najgorszym w moim matczynym życiu. Najgorszym pod względem wspinaczkowym. Oczywiście miałam fajny czas w piachach, gdzie udało mi się zrobić kilka fajnych dróg, ale ogólnie mój poziom sportowy nie wychodził poza VI.2+ ?(jejku nawet nie wiem, kiedyś skrupulatnie notowałam wszystkie drogi w kajecie, teraz nie ma czasu)😃
Jakoś tak wyszło, że kiedy lato się zaczęło, a mi nie żarło, albo nie było jak pojechać na wspin, mówiłam : ok, lato jest jeszcze długie, będzie Jura, będzie coś tam…a potem do akcji wkraczało życie 😉
Gdzieś po drodze straciłam na chwilę zapał, motywację. Chyba mi się przelała czara goryczy, kiedy miałam wstawiać się w coś fajnego i zaczęło padać. Pewnie doszło do tego przemęczenie i zbytnia napinka, obserwowanie kto co tam łoi ze znajomych z Instagrama. W pewnym momencie doszło do tego, że będąc w skałach przyjemność sprawiało mi wystawianie twarzy do słońca z zamkniętymi oczami niż samo wspinanie 🙃 tak naprawdę tego lata dużo radości dawało mi spędzanie czasu z Jasiem na malowaniu, chodzeniu na basen i spacerowaniu po rynku.

Ale to był etap, nowe doświadczenie. W końcu mi przeszło. Motywacja wróciła. Będę łoić. Przed nami też nowy etap – przedszkole. Też sobie trochę obiecuję w związku z tym, jak wyjdzie zobaczymy.

Byłabym hipokrytką, gdybym pisała tu tylko o moich sukcesach i o tym jak to fajnie jest w skałach z dzieckiem. Bywa różnie. Macierzyństwo wymaga różnych zdolności, ale my również się zmieniamy. Trzy lata to już trochę czasu – z Supermena zmieniłam się w zwykła mamę 😊i dobrze mi z tym !

Oryginalny post: Gorące lato


Seria „Z pamiętnika Mamy” to najchętniej komentowane przez Was posty na Facebooku. Są to szczere refleksje autorki strony, na temat bycia rodzicem i wspinaczem.

Podobne artykuły

Skomentuj